Zapowiada się duży ruch na rynku wtórnym

Fakt zmniejszenia pułapu cen nieruchomości, jakie można kupić z rządową dopłatą nie powinien mieć dużego wpływu na rynek pierwotny, ponieważ w tej chwili limity są bardzo wyśrubowane. W Warszawie na przykład maksymalna cena mkw. wynosi w 9 080,40 zł, co pozwala na zakup mieszkania w bardzo dobrej lokalizacji. Jeżeli nawet deweloperzy będą zmuszeni do obniżenia cen, to biorąc pod uwagę dużą sprzedaż nie powinno stanowić to większego problemu. Jest to na pewno bardzo dobra wiadomość dla tych, którzy w tym roku planują zakup mieszkania na rynku pierwotnym.

Co z rynkiem wtórnym?

Perspektywa wykluczenia mieszkań z drugiej ręki z programu ,,Rodzina na swoim” może sprawić, że w najbliższych miesiącach zobaczymy bardzo duży ruch w sprzedaży tego typu mieszkań. Jeśli ktoś planuje kupić mieszkanie na rynku wtórnym korzystając z dopłat ma na to niewiele czasu (chociaż nie wiadomo ile jeszcze dokładnie), tak więc na pewno nabywcy będą się spieszyć ze znalezieniem lokum i załatwieniem wszelkich formalności. Skorzystają na tym sprzedający, którzy mogą wykorzystać sytuację i podnieść nieco ceny.

Jednak ich radość nie będzie trwała długo, gdyż po zmianach w ustawie wiele osób zainteresuje się bardziej mieszkaniami z pierwszej ręki. I wszystko tak naprawdę wróci do normy, czyli do sytuacji sprzed kilku lat, kiedy to limity mieszkań, które można było kupić z dopłatą były tak niskie, że z programu prawie nikt nie korzystał. Jednak mieszkania z rynku wtórnego zawsze będą cieszyły się powodzeniem, ponieważ jest wśród nich większy wybór. Nie każdego stać też na wykańczanie nowego mieszkania.

Jak widać w tym roku bardzo dużo zależy od tego, jak będzie wyglądała sytuacja z wprowadzaniem zmian w programie ,,Rodzina na swoim’’. Im wcześniej to się stanie, tym deweloperzy będą szczęśliwsi, a jednocześnie osoby sprzedające mieszkania na rynku wtórnym zaczną mieć znów problemy.

Jednak wygląda na to, że sytuacja na rynku mieszkaniowym powoli się stabilizuje. Poprawa nastrojów konsumenckich sprawiła, że Polacy przestają się bać kredytów i kupują więcej mieszkań. Z kolei deweloperzy nauczeni doświadczeniem ostatnich kryzysowych lat coraz bardziej dbają o swoich klientów. Tak więc w 2011 roku możemy spodziewać się więcej inwestycji, a ceny mieszkań powinny pozostać na podobnym poziomie.

Strony: 1 2

Zaloguj się Logowanie

Komentuj